Rozmowa, której nie było

"Rozmowa, której nie było"

Rozmowa, której nie było

Jeden nie zdążył na „Gustloffa”, drugi stracił jedno „t” z nazwiska. Bardziej przejąłem się utratą literki. Pan Sobotka 70 lat walczył, żeby znów być Sobottką. Przez ten brak w nazwisku czuł się skrzywdzony i upokorzony jak obywatel drugiej kategorii. W końcu dorósł mu syn, wykształcił się na prawnika i w sądach wywalczył ojcu drugie „t”. Literka to drobiazg, ale ile nim można opowiedzieć. W małej historii jednego „t” odbija się wielka historia mazurskich losów. Opowiadajcie detalem, szczegółem, tam jest siła opowieści, szczegół przyciąga uwagę, otwiera wyobraźnię, trzyma opowieść blisko życia.

Dwaj Herbertowie nigdy się nie spotkali, nie rozmawiali. Więc czy w tekście możemy posadzić ich na jednej ławce i słuchać, o czym rozmawiają? Tak, mamy prawo do reporterskiego przypuszczenia, do rekonstrukcji. Ale musimy wiele godzin rozmawiać z każdym z nich. Zostać znawcami ich życia.

Włodzimierz Nowak (Studium Reportażu przy Teatrze im. S. Jaracza w Olsztynie)