Oświadczenie Dyrektora Teatru Jaracza
Oświadczenie Dyrektora Teatru im. Stefana Jaracza w związku z głosami dotyczącymi grafiki spektaklu „Wszyscy jesteśmy Belén”
Jako dyrektor Teatru im. Stefana Jaracza czuję się w obowiązku odnieść do pojawiających się w przestrzeni publicznej głosów dotyczących plakatu promującego spektakl „Wszyscy jesteśmy Belén” w reż. Katarzyny Minkowskiej. Z pełnym szacunkiem odnoszę się do wrażliwości religijnej wszystkich osób wierzących, dlatego chcę przedstawić intencje towarzyszące powstaniu grafiki.
Pragnę podkreślić, że nie było i nie ma w naszych działaniach zamiaru obrażania uczuć religijnych ani profanowania świętych symboli. Projekt plakatu czerpie z tradycji ikonografii chrześcijańskiej, w której Maryję od wieków przedstawiano w sposób bliski kulturowo wspólnotom, które Ją czciły. Jej wizerunek przybierał rysy semickie, słowiańskie, afrykańskie, latynoskie czy azjatyckie — właśnie po to, by wierni mogli odnaleźć w Maryi kogoś bliskiego, współobecnego w ich życiu i doświadczeniach.
Warto także pamiętać, że imię Belén w języku hiszpańskim oznacza Betlejem, miejsce narodzin Jezusa — Dom Chleba. To znaczenie jest kluczowe dla zrozumienia symboliki spektaklu i grafiki, która odwołuje się nie do konkretnego kultowego wizerunku, ale do uniwersalnego motywu kobiety szukającej schronienia w świecie, który okazał się wobec niej niesprawiedliwy.
Spektakl opiera się na prawdziwej historii — historii młodej Argentynki, którą skazano po poronieniu. Ogromną rolę w jej uwolnieniu odegrała Soledad Deza, argentyńska prawniczka, katoliczka i aktywistka, która udzieliła Belén pomocy kierując się chrześcijańskimi wartościami: troską o drugiego człowieka, empatią, uczciwością i wrażliwością na krzywdę. To właśnie dzięki jej zaangażowaniu — oraz solidarności wielu kobiet, również katoliczek — niesprawiedliwy wyrok został ostatecznie uchylony.
Grafika towarzysząca przedstawieniu nie odwołuje się do żadnego konkretnego, czczonego wizerunku Maryi i nie stanowi reinterpretacji Matki Bożej Częstochowskiej. Jest symboliczną próbą ukazania doświadczenia kobiety, która — podobnie jak Maryja w Betlejem — znalazła się poza ochroną prawa, szukając wsparcia i schronienia. To odwołanie do uniwersalnej historii o kobiecie brzemiennej, bezbronnej wobec niesprawiedliwości, tak mocno obecnej w chrześcijańskiej tradycji.
Stoję za decyzjami artystycznymi naszego teatru z pełnym przekonaniem. Naszym obowiązkiem jest opowiadanie historii, które dotykają człowieka, pokazują dramaty i jednocześnie mówią o solidarności — także tej zakorzenionej w wierze.
Szanuję prawo do różnych interpretacji i zapraszam Państwa serdecznie do obejrzenia spektaklu. Dopiero kontakt z całością przedstawienia pozwala w pełni zrozumieć sens użytych symboli i intencje twórców.
Z wyrazami szacunku,
Paweł Dobrowolski
Dyrektor Teatru im. Stefana Jaracza