"Wierzę w polską wspólnotę i „Weselem” szukam sposobu, by ją skleić. „Wesele” uważam również za rzecz o teatrze i ludziach teatr tworzących. Zajmuję się teatrem, bo w teatrze szukam wspólnoty, czuję, że w niej jestem. Najważniejsza w projektach, które realizuję, jest zespołowość. Czuję się szczęśliwy, gdy na scenie jest sto osób, a ja nie muszę ograniczać się w inscenizacji. Wiem, że wspólnota jest możliwa i na tym opieram swoją wiarę. Wernyhora mówi „jutro”, zatem zapowiada przyszłość. Widzę w tym nadzieję, konieczną, bo świat do tego stopnia mnie boli, że bez niej chyba nie dałbym rady".
To pierwsze olsztyńskie „Wesele” od czasu inscenizacji Adama Hanuszkiewicza z roku 1996. Choć od tamtej premiery minęła dobra chwila, w obecnym przedstawieniu zobaczymy niektórych wykonawców z poprzedniej realizacji. Joanna Fertacz znów gra Radczynię, Ewa Pałuska-Szozda wtedy była Haneczką, dziś jest Gospodynią, a Cezary Ilczyna – wówczas Widmo – obecnie Ojciec i Hetman. Poza nimi niemal cały zespół aktorski Teatru Jaracza wzmocniony uczniami Policealnego Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka, na scenie niespełna trzydzieści osób. To prawdziwa aktorska uczta.
Spektakl wyreżyserował młody, już głośny w kraju reżyser Sławomir Narloch. Przez lata prowadził w Warszawie offowy Teatr Pijana Sypialnia, ale przygotowywał tam wcale nie małe, a imponujące widowiska. W stołecznym Teatrze Narodowym zrealizował „Alicji Krainę Czarów” w oparciu o książki Lewisa Carrolla i spektakl ten zgodnie okrzyknięto wydarzeniem. „Wesele” to kolejne wyzwanie na jego twórczej drodze, może jeszcze bardziej karkołomne od poprzedniego.
Jak zapowiadał reżyser, otrzymaliśmy opowieść o miłości. Nie bez przyczyny spektakl rozpoczyna się od kwestii Zosi „Chciałabym kochać, ale tak bardzo, bardzo mocno”. To motywacja towarzysząca wszystkim postaciom. Sprawy polityczne tym razem schodzą na drugi plan. Olsztyńskim „Weselem” rządzi żywioł miłości, uruchamiając burze uczuć i nieokiełznane namiętności. Przed Wami przedstawienie pełne rozmachu, muzyki, śpiewu i tańca. Sławomir Narloch zwraca uwagę, iż weselni goście przybyli do bronowickiej chaty, by celebrować miłość i – choć było blisko – nie rzucili się na siebie z kosami, ale dotrwali rana. Pragnie „Wesela” wiernego Wyspiańskiemu, zatem rezygnuje z jakichkolwiek dopisków i zmian wobec oryginału, ale zrozumiałego dla współczesnego widza. Marzył mu się spektakl będący celebracją miłości, wręcz tętniący młodością, pulsujący dzisiejszymi emocjami. Dlatego muzykę autorstwa Jakuba Gawlika gra na żywo zespół pod kierownictwem Mateusza Cwalińskiego.
W skład grupy wchodzą: Wojciech Bergiel (saksofony), Natalia Ciukszo-Wodzicka (kontrabas), Mateusz Cwaliński (fortepian, akordeon), Andrzej Regiec (trąbka) i Konrad Wieteska (perkusja) oraz uczniowie sekcji instrumentów dętych blaszanych Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Olsztynie, pod kierunkiem Łukasza i Liliany Przyborowskich.
Sztuka Wyspiańskiego ma jeszcze to do siebie, iż zawsze jest aktualna. Mówi się, że „Wesele” jest jak barometr, który zawsze wskazuje w Polsce pogodę. Trzeba ten spektakl zobaczyć, to absolutnie oczywista oczywistość.
Realizatorzy
Obsada
Emilia Lewandowska
Panna Młoda
Mikołaj Trynda
Pan Młody, Widmo
Ewa Pałuska-Szozda
Gospodyni
Marcin Tyrlik
Gospodarz, Rycerz
Wojciech Rydzio
Poeta
Alicja Parczewska
Rachela, Wernyhora
Grzegorz Gromek
Dziennikarz
Joanna Fertacz
Radczyni
Alicja Kochańska
Klimina, Caryca
Paweł Parczewski
Ksiądz, Stańczyk
Maciej Mydlak
Żyd
Cezary Ilczyna
Ojciec, Hetman
Aleksandra Kolan
Chochoł
Radosław Hebal
Wojtek, Upiór, Dziad
Agata Zielińska
Marysia
Małgorzata Rydzyńska
Maryna
Katarzyna Kropidłowska
Zosia
Marzena Bergmann
Haneczka
Marcin Kiszluk
Czepiec
Irena Telesz-Burczyk
Panna Młoda
Gościnnie
Damian Kądziela
Jasiek
Grzegorz Walkowiak
Kasper
Marcel Ulewicz
Młodzież Weselna
Zuzanna Wicka
Młodzież Weselna
Katarzyna Szpinda
Młodzież Weselna
Paulina Wójcik
Młodzież Weselna
Kinga Rozkrut
Młodzież Weselna
Sandra Strzępek
Młodzież Weselna
Twórcy o spektaklu
Galeria zdjęć
Recenzje
Nie wystarczy kochać
'Wesele' Sławomira Narlocha miało być o miłości, nie o polityce. Nie da się jednak wystawić dramatu Wyspiańskiego w oderwaniu od Polski.
Miesięcznik „Teatr”
„Wesele” Wyspiańskiego ponownie na deskach olsztyńskiego teatru
„Wesele” Wyspiańskiego ponownie na deskach olsztyńskiego teatru: Rozmowa ze Sławomirem Narlochem, reżyserem spektaklu.
radioolsztyn.pl