Nie smućcie się. Ja zawsze będę z Wami.
Premiera: 22-03-2024
tekst i dramaturgia: Jolanta Janiczak
reżyseria: Wiktor Rubin
scenografia i video: Łukasz Surowiec
kostiumy: Marta Szypulska
muzyka: Krzysztof Kaliski
ruch sceniczny: Magda Jędra
reżyseria światła: Monika Stolarska
asystentka kostiumografki: Natalia Dziarczykowska
inspicjentka/suflerka: Grażyna Czarkowska
CHÓR MATEK BOSKICH
JAGODA BIAŁEK (STUDIUM AKTORSKIE)
IZABELA MYC-KOBUS
MONIKA STĘPIEŃ
ALEKSANDRA WAJZER
OLHA ZAKORCHEMNA
EWA ZDROJEWSKA
Aktorzy
Wieś Gietrzwałd na Warmii, między 27 czerwca a 16 września 1877 roku. W tym czasie mają tu miejsce objawienia maryjne, jedne z dwunastu zaakceptowanych przez Watykan. Wizjonerkami są dwunastoletnia Barbara Samulowska i rok starsza Justyna Szafryńska. Na prośbę ukazującej się postaci (która zwraca się do nich w gwarze warmińskiej) obie wstępują do zakonu Szarytek. Barbara została w zakonie aż do śmierci, Justyna w wieku trzydziestu trzech lat potajemnie go opuściła, aby rozpocząć nowe życie. Niebawem rozpocznie się proces beatyfikacji Barbary, tymczasem życiorys Justyny pozostaje pełen niedopowiedzeń. I dlatego zdaje się szczególnym wyzwaniem dla ludzi sceny.
Jeden z najciekawszych duetów twórczych w polskim teatrze — dramaturżka Jolanta Janiczak i reżyser Wiktor Rubin — zainspirowany tymi wydarzeniami, tworzy sceniczną fantazję dialogującą, która skupia się przede wszystkim na wątku wyobrażonych przez twórców losów Justyny Szafryńskiej.
Podążając za swą bohaterką pytają, czy religia jest źródłem radości czy opresji, o to, jak trudno jest udźwignąć ciężar cudu. Wreszcie za Nowym Testamentem powtarzają zawołanie „Nie lękajcie się”, próbując dociec, co w istocie znaczy.
Po realizacjach m.in. w Teatrze Powszechnym w Warszawie, Teatrze Polskim w Poznaniu i Teatrze Polskim w Bydgoszczy Janiczak i Rubin pierwszy raz pracują w olsztyńskim Teatrze Jaracza, podejmując historię wciąż ważną dla lokalnej społeczności.
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ ROZMOWĘ JACKA WAKARA Z WIKTOREM RUBINEM
ANNA JAZGARSKA na portalu teatralny.pl o spektaklu w tekście "I tak nikt mi nie wybaczy": „olśniewające wizualnie, ostentacyjnie recyklingowe kostiumy Marty Szypulskiej (…) miksują powidoki ikonicznych filmowych kadrów (dzieła Jaromila Jireša czy Siergieja Paradżanowa) z estetyką ludowej religijności i wraz ze scenografią Surowca budują teatralną plastykę, która zbliża sceniczną rzeczywistość przedstawienia do opowieści misteryjnej(…)”
Cała recenzja: KLIKNIJ
WITOLD MROZEK w wydaniu głównym Gazety Wyborczej o spektaklu w tekście "Siostra klęczy na gwoździach": "Wizjonerka z Gietrzwałdu to punkt wyjścia do typowego dla dramaturgii Janiczak układu opowieści – w centrum mocna kobieca postać, wokół której krąży cała konstelacja mocnych głosów, próbując przyciągnąć ją, przytłoczyć lub zdominować. Tyle tylko, że inaczej niż w „I tak nikt mi nie uwierzy" czy „Joannie Szalonej, Królowej" – przez prawie jedną trzecią spektaklu Justyna pozostaje w cieniu Barbary (Aleksandra Kolan), posłusznej, klęczącej, leżącej na łożu nabitym gwoździami. To spektakl o próbie odzyskiwania głosu, która wcale nie musi się udać..."
Cała recenzja: KLIKNIJ
MAGDALENA REWERENDA w "Czas Kutury" Nr 8/2024 o spektaklu w tekście "Inne twarze Maryi Panny": "Maryja pojawia się na umieszczonym w rogu sceny obrazie, ale zostaje również zwielokrotniona w postaci kilkuosobowego Chóru Matek Boskich. Komentuje on zarówno kolejne zdarzenia sceniczne, jak i sytuację, w której znajduje się ta ikona świętej kobiecości: kobieta uprzedmiotowiona i utrwalona w dziewiczym wizerunku wiecznie młodej (dla przyjemności księży i biskupów), ale też nieustannie zatroskanej matki (by umacniać wzorzec roli społecznej kobiet). Skarży się: „Duszno mi w wizerunku bezbłędnym, najdoskonalszym i przez to coraz bardziej martwym”. Nie chce być unieruchomiona w portrecie bez wyrazu, tylko żywa, plastyczna i różnorodna, by stanowić wsparcie dla różnych kobiet i odbijać ich potrzeby – „Jestem tym, kto na mnie patrzy”, stwierdza".
Cała recanzja: KLIKNIJ