Wesele

reżyseria: Sławomir Narloch

Kup bilet

bilety od 65 zł, obowiązują zniżki

Wesele
"Wierzę w polską wspólnotę i „Weselem” szukam sposobu, by ją skleić. „Wesele” uważam również za rzecz o teatrze i ludziach teatr tworzących. Zajmuję się teatrem, bo w teatrze szukam wspólnoty, czuję, że w niej jestem. Najważniejsza w projektach, które realizuję, jest zespołowość. Czuję się szczęśliwy, gdy na scenie jest sto osób, a ja nie muszę ograniczać się w inscenizacji. Wiem, że wspólnota jest możliwa i na tym opieram swoją wiarę. Wernyhora mówi „jutro”, zatem zapowiada przyszłość. Widzę w tym nadzieję, konieczną, bo świat do tego stopnia mnie boli, że bez niej chyba nie dałbym rady".

To pierwsze olsztyńskie „Wesele” od czasu inscenizacji Adama Hanuszkiewicza z roku 1996. Choć od tamtej premiery minęła dobra chwila, w obecnym przedstawieniu zobaczymy niektórych wykonawców z poprzedniej realizacji. Joanna Fertacz znów gra Radczynię, Ewa Pałuska-Szozda wtedy była Haneczką, dziś jest Gospodynią, a Cezary Ilczyna – wówczas Widmo – obecnie Ojciec i Hetman. Poza nimi niemal cały zespół aktorski Teatru Jaracza wzmocniony uczniami Policealnego Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka, na scenie niespełna trzydzieści osób. To prawdziwa aktorska uczta.

Spektakl wyreżyserował młody, już głośny w kraju reżyser Sławomir Narloch. Przez lata prowadził w Warszawie offowy Teatr Pijana Sypialnia, ale przygotowywał tam wcale nie małe, a imponujące widowiska. W stołecznym Teatrze Narodowym zrealizował „Alicji Krainę Czarów” w oparciu o książki Lewisa Carrolla i spektakl ten zgodnie okrzyknięto wydarzeniem. „Wesele” to kolejne wyzwanie na jego twórczej drodze, może jeszcze bardziej karkołomne od poprzedniego.

Jak zapowiadał reżyser, otrzymaliśmy opowieść o miłości. Nie bez przyczyny spektakl rozpoczyna się od kwestii Zosi „Chciałabym kochać, ale tak bardzo, bardzo mocno”. To motywacja towarzysząca wszystkim postaciom. Sprawy polityczne tym razem schodzą na drugi plan. Olsztyńskim „Weselem” rządzi żywioł miłości, uruchamiając burze uczuć i nieokiełznane namiętności. Przed Wami przedstawienie pełne rozmachu, muzyki, śpiewu i tańca. Sławomir Narloch zwraca uwagę, iż weselni goście przybyli do bronowickiej chaty, by celebrować miłość i – choć było blisko – nie rzucili się na siebie z kosami, ale dotrwali rana. Pragnie „Wesela” wiernego Wyspiańskiemu, zatem rezygnuje z jakichkolwiek dopisków i zmian wobec oryginału, ale zrozumiałego dla współczesnego widza. Marzył mu się spektakl będący celebracją miłości, wręcz tętniący młodością, pulsujący dzisiejszymi emocjami. Dlatego muzykę autorstwa Jakuba Gawlika gra na żywo zespół pod kierownictwem Mateusza Cwalińskiego.

W skład grupy wchodzą: Wojciech Bergiel (saksofony), Natalia Ciukszo-Wodzicka (kontrabas), Mateusz Cwaliński (fortepian, akordeon), Andrzej Regiec (trąbka) i Konrad Wieteska (perkusja) oraz uczniowie sekcji instrumentów dętych blaszanych Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Olsztynie, pod kierunkiem Łukasza i Liliany Przyborowskich.

Sztuka Wyspiańskiego ma jeszcze to do siebie, iż zawsze jest aktualna. Mówi się, że „Wesele” jest jak barometr, który zawsze wskazuje w Polsce pogodę. Trzeba ten spektakl zobaczyć, to absolutnie oczywista oczywistość.

 

Realizatorzy

autor: Stanisław Wyspiański

przygotowanie wokalne, asystentka reżysera: Magdalena Czuba

opracowanie tekstu, reżyseria: Sławomir Narloch

reżyseria światła: Karolina Gębska

scenografia, kostiumy: Marta Kodeniec

kierownictwo muzyczne: Mateusz Cwaliński

muzyka: Jakub Gawlik

inspicjentka: Agata Żuczkowska

choreografia: Daniel Leżoń

Obsada

Gościnnie

Damian Kądziela

Jasiek

Grzegorz Walkowiak

Kasper

Marcel Ulewicz

Młodzież Weselna

Zuzanna Wicka

Młodzież Weselna

Katarzyna Szpinda

Młodzież Weselna

Paulina Wójcik

Młodzież Weselna

Kinga Rozkrut

Młodzież Weselna

Sandra Strzępek

Młodzież Weselna

Twórcy o spektaklu

Recenzje